To co złe, destruktywne, zostało za mną......mam taką nadzieję.....
Czasem mamy taką potrzebę, żeby zostawić to co było za sobą i iść do przodu.....
Cieszę się, że jestem w życiu tu i teraz, polubiłam siebie, polubiłam swoje emocje, swoje przeżycia, swoje rozczarowania, rozterki......
Teraz wiem, że po każdej najczarniejszej nocy przychodzi dzień, a każda burza mija......
Teraz wiem, że życie wystawia nas na próby, cierpienie jest potrzebne, abyśmy stali się silniejsi....
Wiem, że moje blizny na duszy, mogę przerodzić się w siłę.
A wszystko co nas spotyka nie zawsze da się logicznie wytłumaczyć i niekiedy trzeba po prostu wszystko zaakceptować takim jakim jest.
Lubię zimowe poranki i ospałe słońce zaglądające w okna.
Za oknem odrobina śniegu i stare widoki w innej, nowszej odsłonie..
Na śniadanie zrobiłam tosty z duszonymi pieczarkami i jajkiem sadzonym....
Uwielbiam prostotę....
Wszystko jest proste, to jedynie my sami zawsze wszystko sobie komplikujemy
.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz