Co jakiś czas następuje atak na tłuszcze zwierzęce. Wmawia nam się, że tłuszcze odzwierzęce to winowajcy złego cholesterolu, chorób cywilizacyjnych i otyłości. Dla mnie nic bardziej mylnego.
Wszystko to - to nic innego jak propaganda koncernów farmaceutycznych, żeby opylić nam leki na m.in za wysoki cholesterol. Koncerny farmaceutyczne mają tylko korzyści z tego, że człowiek (pojedyncza jednostka w tym wszystkim) zapada na choroby. Kolejne choroby na które zapadają ludzie to dla koncernów kolejne źródła zysków.
Nasi przodkowie - babcie, dziadkowie - nie myśleli o takich rzeczach jak sproszkowany błonnik do jedzenia, porcja warzyw i owoców pięć razy dziennie, ciasteczka z błonnikiem, koktajle ze składników, które przyjechały z drugiego końca świata.
Kiedyś jedzono to co się wyhodowało w zagrodzie i wyrosło na polu czy w sadzie.
Kiedyś tłuszcz był jedzony (zdrowy tłuszcz). Kiedyś ludzie ciężko pracowali i po prostu tłuszcz, który spożyli spalali.
Dziś przesiadujemy po przyjściu z pracy (często praca jest siedząca) - przed telewizorem, komputerem, wżerając produkty z przetworzonymi tłuszczami.
Dzisiejsze czasy to kurczak żyjący w klatkach, tuczony sterydami, jedzący samą chemię, gotowy do uboju po 6 -8 tygodniach.
Współcześni "kulturyści" - pochłaniają (głównie piersi z takich kurczaków, jako dobre źródło białka)
. Paranoja jakaś !
Jeszcze jedna ważna kwestia - kwasy tłuszczowe nasycone i nienasycone, które występują w tłuszczu gęsim występują one (w nim w niezmienionej postaci) nawet jeśli ten tłuszcz podgrzejemy do ponad 200 stopni Celcjusza.
Poruszę tu jeszcze kwestię olejów, które stoją na półkach w supermarketach - wszystkie nadają się jedynie, aby je wylać do ścieku. Często stoją one na słońcu (w przezroczystych butelkach), w plastiku. Jak takie coś może mieć jakąkolwiek wartość odżywczą dla naszego organizmu. Dodatkowo takie tłuszcze w temperaturze wyższej niż temperatura pokojowa zamieniają się w związki kancerogenne.
Wspomnę tu jeszcze, że groźne dla nas są tłuszcze trans (czyli utwardzone tłuszcze roślinne). Znajdują się one w ciasteczkach, frytkach, oraz w różnego rodzaju margarynach (które są tylko z nazwy zdrowe). U nas w Polsce nie ma obowiązku umieszczania informacji, na opakowaniu produktu, że zawiera on tłuszcz trans.
Co do spożywania tłuszczu mam tu na myśli grupę etniczną jak Eskimosi - jedzą tłuszcz (nieprzetworzony), nie mają tam warzyw, owoców - nie dopadają ich m.in zawały.
Kiedyś tłuszcz był jedzony (zdrowy tłuszcz). Kiedyś ludzie ciężko pracowali i po prostu tłuszcz, który spożyli spalali.
Dziś przesiadujemy po przyjściu z pracy (często praca jest siedząca) - przed telewizorem, komputerem, wżerając produkty z przetworzonymi tłuszczami.
Dzisiejsze czasy to kurczak żyjący w klatkach, tuczony sterydami, jedzący samą chemię, gotowy do uboju po 6 -8 tygodniach.
Współcześni "kulturyści" - pochłaniają (głównie piersi z takich kurczaków, jako dobre źródło białka)
Jeszcze jedna ważna kwestia - kwasy tłuszczowe nasycone i nienasycone, które występują w tłuszczu gęsim występują one (w nim w niezmienionej postaci) nawet jeśli ten tłuszcz podgrzejemy do ponad 200 stopni Celcjusza.
Poruszę tu jeszcze kwestię olejów, które stoją na półkach w supermarketach - wszystkie nadają się jedynie, aby je wylać do ścieku. Często stoją one na słońcu (w przezroczystych butelkach), w plastiku. Jak takie coś może mieć jakąkolwiek wartość odżywczą dla naszego organizmu. Dodatkowo takie tłuszcze w temperaturze wyższej niż temperatura pokojowa zamieniają się w związki kancerogenne.
Wspomnę tu jeszcze, że groźne dla nas są tłuszcze trans (czyli utwardzone tłuszcze roślinne). Znajdują się one w ciasteczkach, frytkach, oraz w różnego rodzaju margarynach (które są tylko z nazwy zdrowe). U nas w Polsce nie ma obowiązku umieszczania informacji, na opakowaniu produktu, że zawiera on tłuszcz trans.
Co do spożywania tłuszczu mam tu na myśli grupę etniczną jak Eskimosi - jedzą tłuszcz (nieprzetworzony), nie mają tam warzyw, owoców - nie dopadają ich m.in zawały.
Tłuszcze pochodzenia naturalnego są zdrowe.
Ale nie napiszę jedzmy tłuszcz.
Napiszę za to zdrowy tłuszcz, pochodzenia naturalnego + ruch to jest nieodzowne połączenie.
Składniki:
tłusta skóra i tłuszcz odkrojony od gęsi (ja miałam jeszcze kawałki tłuszczu, który odkroiłam od królika)
Wykonanie:
Tłuszcz i kawałki skór z gęsi oraz tłuszcz z królika, kroję w kostkę.
Wrzucam do rondla i wytapiam wszystko, aż powstaną skwarki. Przelewam do słoika lub kamionki. Odstawiam w chłodne miejsce.
Do czego wykorzystać taki tłuszcz ?
* jako okrasa do klusek, pierogów,
* dla smaku do zup (dodawać po łyżce),
* usmażyć na nim jajecznicę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz