Ciasto tym razem miało być dla nas dwojga - jednym z niewielu wyjść to sernik.
Do tego sernika nie dodałam, ani odrobiny masła, więc wyszedł mało wilgotny.
Jednak równowaga w efekcie końcowym została zachowa, bo krem cytrynowy, którym posmarowałam jego wierzch miał w swoim składzie wystarczająco masła.
Sernik jak najbardziej odpowiedni do filiżanki kawy i dobrej książki.
Składniki:
1 kg sera białego mielonego
5 jajek ekologicznych
około 3/4 szklanki cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
Wykonanie:
Wykonanie:
Oddzielam białka od żółtek. Białka ubijam na sztywną pianę. Do ubitych na sztywno białek dodaję żółtka, cukier i mąkę ziemniaczaną. Ubijam, żeby wszystkie składniki się połączyły. Na koniec dodaję po łyżce twaróg - dokładnie wszystko miksując (na najwyższych obrotach, żeby nie napowietrzyć ciasta, bo opada później w piekarniku). Masę sernikową, zmiksowaną na jednolitą konsystencję - wylewam do tortownicy, której dno smaruję uprzednio odrobiną masła i posypuję odrobiną kaszy manny.
Mój sernik siedział w piekarniku około 50 minut w 180 stopniach Celcjusza. Sernik studzę jak zawsze przy uchylonych drzwiach piekarnika.
Sernik podałam z kremem cytrynowym.
Smacznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńMmm, pychotka :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, czeka na swoją kolej :)