Lubię taki sos - niekoniecznie zjadamy go z makaronem.
Ja lubię smarować sobie nim chleb własnego wypieku - służy mi jako pasta na kanapki. Nieważne czy zjadamy takie pesto z makaronem czy jako pastę na kanapki - zarówno jedna, jak i druga opcja jest pyszna.
Można do sosu dodać starty parmezan - ja tego nie robię, dopiero przy użyciu pesto do makaronu, posypuję całość parmezanem lub innym twardym serem.
Pesto przechowuje w szczelnie zamkniętym słoiczku w lodówce.
Składniki:
2 krzaczki bazylii (łodygi też wykorzystuje jeśli są miękkie)
garść orzechów włoskich
1 ząbek czosnku
sól
świeżo mielony czarny pieprz
oliwa
opcjonalnie parmezan lub inny twardy ser około 50 - 60g
Wykonanie:
Bazylię myję, osuszam. Orzechy siekam (nie za drobno i prażę na suchej patelni -mieszając, żeby się nie przypaliły). Liście, orzechy, starty ser (jeśli go dodaję) i czosnek (roztarty) - wrzucam wszystko do blendera i miksuję. Następnie powoli dolewam oliwy - miksuję nadal, aż osiągnę pożądaną konsystencję. Możemy, także wszystko utrzeć sobie w moździerzu.